Warszawski Klub Wodniaków PTTK

Staraniem członków naszego klubu w kaplicy PTTK umieszczono ufundowaną przez WKW tablicę upamiętniającą 60–lecie działalności naszego klubu. Odsłonięciu tablicy w dniu 13 września 2013 towarzyszyła msza święta. Kaplica PTTK znajduje się w kościele Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Warszawie na Chomiczówce przy ul. J. Conrada 7.

Uroczyste otwarcie sezonu nawigacyjnego 2013 odbyło się w dniu 18 maja. Tym razem z większą pompą niż zazwyczaj, gdyż świętowaliśmy również 60 – lecie istnienia naszego Klubu. Wciągnięcia flag na maszt dokonał w tym roku wyjątkowo odmłodzony poczet.

Po tym tradycyjnym akcencie Klub otrzymał z rąk przedstawicieli WOZŻ pamiątkowy medal a od Oddziału Stołecznego PTTK pamiątkową statuetkę (prezentujemy w holu budynku klubowego).

Licznymi odznaczeniami ze strony WOZMiNW i PZMiNW wyróżniono również najaktywniejszych członków naszego klubu. Po części oficjalnej goście oblegli tłumnie grill przy, którym niezłomnie trwali nasi stali ochotnicy – Krzysztof „Gary” Końca i Konrad Znajewski.

Pogoda tym razem nas nie zawiodła, zimne piwo cieszyło się niezmiennym powodzeniem a kapela „Bory” dała porywający koncert. Dzieci realizowały się artystycznie w konkursie plastycznym pt „Rzeka”. Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania jury które hojną ręką rozdzieliło nagrody – same pierwsze miejsca! Efekty prezentujemy poniżej oraz w świetlicy klubowej.

Kulminacyjnym punktem imprezy stał się imponujący jubileuszowy tort przygotowany przez firmę „Grzybki”.

Mamy nadzieję że w równie miłej atmosferze upłynie nam tegoroczne zamknięcie sezonu na które już wszystkich członków klubu zapraszamy.

Wyprawa łodzią pychową z wiślanego portu w Kazimierzu Dolnym do portu Warszawskiego Klubu Wodniaków, w dwa dni, przy niskim stanie wody, w październiku anno Domini dwa tysiące dwanaście odbyta.

 

 

13 października to nie jest najlepszy termin na imprezę plenerową, pomimo tego członkowie Klubu zebrali się aby dokonać zamknięcia Sezonu Nawigacyjnego 2012. Po opuszczeniu flag prezes podsumował miniony sezon – pełen utrudnień ze względu na suszę która nas boleśnie dotknęła (patrz artykuł „Wysychające porty na Wiśle”).

Jak na październik pogoda nie była wcale zła. Deszcz nas nie zmoczył, a grzane wino pomogło przetrwać chłód i kontynuować imprezę która powoli przeniosła się w zacisze świetlicy klubowej.

Zdjęcia i dokumentacja rysunkowa z imprezy poniżej: